Na bulwarach pusto. Kaczki przejęły pas dla rowerzystów. Kilkoro biegaczy w odblaskowych ciuchach. Niesprzątnięte barierki z wczorajszego maratonu.
Idealny dzień, żeby poczytać „Dictionary of Obscure Sorrows” lub jego polską wersję.
Na bulwarach pusto. Kaczki przejęły pas dla rowerzystów. Kilkoro biegaczy w odblaskowych ciuchach. Niesprzątnięte barierki z wczorajszego maratonu.
Idealny dzień, żeby poczytać „Dictionary of Obscure Sorrows” lub jego polską wersję.