Dziwny pomysł: nie robić NIC. To jakby zrobić na kocu trochę miejsca dla nicości.
Nicość to coś jak twarz bez makijażu, jak muzyka bez zmian rytmicznych, jak data w kalendarzu, pod którą nic nie jest zapisane.
Co można dobrego zobaczyć w nicości? Kto to potrafi?
Kogo stać na to, żeby wziąć niezapisany dzień z kalendarza i iść położyć się na kocu na trawie? Bez przekąsek, książki, kart do gry, odtwarzacza, komórki, parasola na wszelki wypadek i niepotrzebnych myśli? Zrobić miejsce pustce, żeby ona z kolei zrobiła miejsce na Następne?
*
Soundtrack: The Strokes Games. Właściwie może być też cały album, Angles.